Autor |
Wiadomość |
Yoda68 |
Wysłany: Śro 8:22, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla.
To był niezły hardcore
potem stanołem do walki !
Na krótko, bo koledze, który naprawiał niszczyciela spadło troche sprzętu i dostałem w głowę.
Obudziłem się dopiero po tygodniu, a jedyne co pza mną zostało z naszej potęgi to... skrzynka z narzędziami, która na mnie spadła
Chyba przegraliśmy tę wojnę.
(Po 2 dniach okazalo sie ze bitwy zostaly przeniesione na teren worga)
A wiec ruszylem na wroga moim krazkiem... |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Sob 14:01, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Co ? |
|
|
Keiran |
Wysłany: Sob 11:37, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Dam wam chłopaki radę. Zmieńcie dealera bo to się źle skończy
Pozdrawiam |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Pią 20:43, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla.
To był niezły hardcore
potem stanołem do walki !
Na krótko, bo koledze, który naprawiał niszczyciela spadło troche sprzętu i dostałem w głowę.
Obudziłem się dopiero po tygodniu, a jedyne co pza mną zostało z naszej potęgi to... skrzynka z narzędziami, która na mnie spadła
Chyba przegraliśmy tę wojnę.
(Po 2 dniach okazalo sie ze bitwy zostaly przeniesione na teren worga) |
|
|
Yoda68 |
Wysłany: Pią 20:37, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla.
To był niezły hardcore
potem stanołem do walki !
Na krótko, bo koledze, który naprawiał niszczyciela spadło troche sprzętu i dostałem w głowę.
Obudziłem się dopiero po tygodniu, a jedyne co pza mną zostało z naszej potęgi to... skrzynka z narzędziami, która na mnie spadła |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Pią 17:40, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla.
To był niezły hardcore
potem stanołem do walki !
Na krótko, bo koledze, który naprawiał niszczyciela spadło troche sprzętu i dostałem w głowę.
Obudziłem się dopiero po tygodniu |
|
|
Yoda68 |
Wysłany: Pią 13:48, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla.
To był niezły hardcore
potem stanołem do walki !
Na krótko, bo koledze, który naprawiał niszczyciela spadło troche sprzętu i dostałem w głowę. |
|
|
Plondrein |
Wysłany: Czw 21:05, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla.
To był niezły hardcore
potem stanołem do walki ! |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Czw 20:46, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla.
To był niezły hardcore |
|
|
Plondrein |
Wysłany: Nie 20:00, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą
Ja to olałem i poszedłem do baru i kupiłem Mocnego Fulla |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Nie 14:59, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nowy postWysłany: Nie 14:32, 17 Wrz 2006 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: Nawet miś pushupek żygał wódą |
|
|
Plondrein |
Wysłany: Nie 14:32, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową
Zaczęło się: |
|
|
Yoda68 |
Wysłany: Nie 14:20, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !"
mój wrzask usłyszeli koledzy, i tak rozpętałem I wojne ogame'ową |
|
|
Plondrein |
Wysłany: Nie 10:58, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika
a ja na to się rozbeczałem- "Łeeeeeee !" |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Nie 10:57, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem. Po
pięciu minutach przyleciala jego matka gwaizdą śmierci i rozwaliła mi krążownika |
|
|
Plondrein |
Wysłany: Nie 10:40, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni , to go idącego potrąciłem Krążownikiem |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Nie 10:37, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę..
Potem zazcął śpiewać pijackie pieśni |
|
|
Plondrein |
Wysłany: Sob 22:10, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. Stwierzdzil ze jest zle, wiec wyrzucil butelke do kosza. Spudłował i piwko spadło mi na głowę.. |
|
|
Mylaqus123 |
Wysłany: Sob 22:08, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac.
A miś pushupek zaczol żlopac browca. |
|
|
Plondrein |
Wysłany: Sob 22:05, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo...
Wtedy się uspokoili... Nagle speed'sim sie posul i wsyscy zaczeli panikowac |
|
|
Yoda68 |
Wysłany: Sob 12:58, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
witamy szanownego gościa... |
|
|
Moloch |
Wysłany: Pią 16:12, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
przyszedlem was odwiedzic hehe |
|
|
Yoda68 |
Wysłany: Pią 14:03, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
co tu robisz moloch??? |
|
|
Moloch |
Wysłany: Śro 19:29, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
hehe dobre opowiadanie |
|
|
Yoda68 |
Wysłany: Wto 17:39, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nad łąką leciał Okręt Wojenny gdy go uirzałem mugłbym patrzeci na niego godzinami:) Ale nagle zza horyzontu wyłonił sie niszczyciel, który był ciekawszym widokiem niż OWca oraz nie był przyjaźnie nastawiony. Postanowiłem wezwac stacjonującą nieopodal eskadrę, składającą się z lekkich i ciężkich myśliwców oraz kilku krążowników. Rozgorała bitwa. Niszczyciel strzelał ile sił w działach, zostały już tylko dwa LM'y, gdy jeden z pilotów wpadł na pomysł, żeby zniszczyc generator pola, a potem skierował kadłub w kierunku mostka sterowniczego wroga, zachowując się jak japoński kamikadze i rozwalając siebie oraz niszczyciel. Ale to nie był koniec starcia. Zaalarmowane wybuchem bazy wroga już wysyłały sondy szpiegowskie, a chwilę później LM'y, CM'y, Krążki i OWce. Nagle wyłoniła się gwazda śmierci! Wiedzieli, że nie mają szans, więc postanowili sie ewakuować na sąsiednią planete, na której mieli tysiące WR i LDL, setki LCL i DJ oraz dzięsiątki gausów i plazm. Nie wiedzieli jednak czy to wystarczy, więc użyli speedsim'a...
"A jeśli speedsim nie wystarczy?" - martwili sie...
i wtedy wyjaśniłem im, że dzięki niemu dowiemy się czy mamy szanse na zwycięstwo... |
|
|